Mówią, że kończący się rok był rokiem trudnym.
Że był numerologiczną dziewiątką.
Że był rokiem węża.
Ja się na tym nie znam. Nie wiem.
Może mają rację.
To był rok kończenia.
Rok rozstań.
Rok przełomowych zmian, które zamykały dotychczasowe etapy życia.
Ze swojej strony mogę podzielić się tym, że w tym roku rozstałam się z farbą do włosów — dla swojego dobra fizycznego, zdrowia i po to, by wreszcie poczuć wolność. By zobaczyć, jaka jestem bez tej farby nakładanej przez prawie czterdzieści lat.
Rozstałam się z szydełkiem, bez którego nie wyobrażałam sobie życia — z powodu długiej i skomplikowanej choroby ręki.
Rozstałam się z intensywną aktywnością w mediach społecznościowych.
I podobnie jak w niedawnej akcji oddawania nieużywanych ubrań, by zrobić miejsce na nowe, mam poczucie, że rozstając się z pewnymi rzeczami, właśnie robię przestrzeń.
Moja refleksja na koniec roku jest taka, że siłą rozpędu przegapiłam w życiu czas, który miał być przeznaczony na zaopiekowanie się sobą.
Na leczenie ran.
Na zatrzymanie.
Pęd był silny:
że muszę coś robić,
że muszę być aktywna,
że muszę coś światu dać,
że muszę pokazać, że jestem coś warta,
żeby zasłużyć na akceptację.
A okazuje się, że wcale nie muszę ledwie żyć ze zmęczenia i bólu, żeby na cokolwiek zasłużyć.
Bo ja nie muszę zasługiwać.
Nie tędy droga.
Upomniało się o mnie życie.
I ten czas, którego sobie nie dałam.
Czas na leczenie ran.
Czas na zaopiekowanie się sobą.
Widocznie musiałam do tego dojrzeć.
Wszystko ma swój czas i swoją kolejność.
Widocznie taka była moja.
Dlatego plan na przyszły rok jest prosty:
po odpuszczeniu tego wszystkiego, co tak mozolnie dźwigałam i czemu tak bardzo chciałam sprostać, dam sobie właśnie ten czas, którego kiedyś zabrakło.
Stworzę pustkę.
I zobaczę, czym się wypełni.
A póki co — cieszę się na to, co nadejdzie.
I Wam tego życzę.
Jeśli masz ochotę, podziel się proszę:
z czym rozstałaś się w tym roku,
jaką pustkę tworzysz na przyszły
i z jaką nadzieją w niego wkraczasz.
PS. Nie będzie mnie jakiś czas w mediach społecznościowych, dlatego jeśli chcesz być ze mną tutaj,
z dala od tego wielkiego targowiska ;), to w zakładce https://www.gabrielakotas.pl/subskrypcja-bloga/,
zostaw swój adres mailowy.




Moje rozstania
to efekt zadbania
Z pracą rozstanie
największe wyzwanie
Rozstanie z tymi którym nie po drodze
By oddać się przygodzie
Rozstanie z wewnętrzną żałoba
By móc oddychać na nowo
Dziękuję ♥️ Bogusiu
Dla mnie to był przełomowy rok. Rozwód z mężem i rozwód z najbliższą rodziną po to by odzyskać skarb utracony – SIEBIE.
Pięknie o tym Skarbie napisałaś, a ja ciągle gubię ten SKARB i ciągle mam nadzieję, że jak już go odzyskam to nie wypuszczę, a potem mija jakiś czas spoglądam wstecz, a tam cała lista przekroczeń samej siebie. I znowu wszystko od początku z mocnym postanowieniem, w nowym dzienniku na Nowy Rok. Teraz siedzę i myślę, co napisać na pierwszej stronie żeby codziennie przypominało o tym, co najważniejsze i mam dzięki Tobie „Rok troski o odnaleziony Skarb” :)