Kończą się wakacje, które dla mnie były jednym z najbardziej wymagających sprawdzianów z serii: Ile jeszcze dasz radę wytrzymać i jaki jest twój próg bólu własnego oraz osoby najbliższej.
Sprawdzian i lekcja zarazem.
Zaczęło się z początkiem lata i kończy się (daj Boże ) z jego końcem.
Oszczędzę Wam szczegółów, kto wie – ten wie i niech tak zostanie ;)
Ręka powoli zostaje mi zwrócona, z dopiskiem „ostrożnie – używać w stanie najwyższej konieczności”.
Notatki z lekcji? Są – a jakże :)
Cioteczka Maria ( seria Uśpione niebo) ma zawsze rację „ z pustego i Salomon nie naleje”
– Czyli buduj się, ale wszystkich cegiełek nie rozdawaj z dobroci serca, bo kiedy nadejdzie burza nie będzie się gdzie przed nią schronić.
Rozdałam… przyznaję… wracam do źródeł i zbieram cegiełki na nowo, a podzielę się dopiero tym, co zostanie, bo każdy ma swoje budowanie, a ja z zawodu budowlańcem nie jestem.
Każdy też ma inny projekt budowy i zapotrzebowanie na inne materiały, a moje wcale mu nie pomogą. Mnie zabraknie, a on odrzuci, bo się nie wpasują :)
Część cegiełek trafiła w dobre ręce – i to cieszy, dlatego NICZEGO nie żałuję.
– MÓJ DOM – MOJA TWIERDZA zarówno ten🏠 jak i ten ❤
Postawiłam warowne mury obronne – szczególnie przed tym co złe: złe myśli, życzenia, chęć zagarnięcia czasu i energii. A także niewinnych znaków pod tytułem „ty się tak nie rozkręcaj”.
Widzę je… ale…
TO JUŻ BYŁO i nie wróci więcej. Rozkręcić można się tylko wtedy, gdy jest bezpiecznie – a skręcona to ja już byłam, z bólu ze strachu, z odrzucenia.
Dlatego mój nowy plan budowy, zawiera coś o czym zapomniałam OCHRONĘ i ogromny napis
„CO WYSYŁASZ W NASZĄ STRONĘ – NIECH CI WRÓCI PODWOJONE”.
Dobro czy zło, życzliwość, czy zawiść i chęć zgaszenia? – wszystko zależy od wysyłających.
Jak widzicie lekcja jest długa, ale konkretna. Robię notatki, radzę się specjalistów, a przede wszystkim wszystko z umiarem. :)
Zatrzymanie było gwałtowniejsze niż nasze wspólne zmaganie się z „wirusem” kiedyś tam, ale… jak się okazuje, tamto było kursem przygotowawczym do tego co teraz, do wzajemnej troski do wspólnego okazywania sobie współczucia i dbania o siebie. Wiecie, że są ludzie na dobre i na złe… i takie wakacje jak te- wcale nam niczego nie zniszczyły, a wręcz przeciwnie.
WDZIĘCZNOŚĆ❤
Aaa i jeszcze jedna notatka
– Jeśli ma cię ktoś inspirować i budować, to nie ci co mają zamiast siebie – swoje wersje „demo” na profilach. Trochę jeszcze ręka niesprawna, ale i na to przyjdzie czas. Po co obserwować zamiast prawdziwych ludzi – ich odpowiedniki stworzone przez AI?
Lekki, figlarny tekst — lato w pigułce. Podoba mi się, jak mieszasz drobne obrazki i skojarzenia, aż słychać szelest wakacyjnych notatek. Masz jeden letni rytuał, do którego zawsze wracasz?
Dziękuję za miłe słowa, co do rytuałów to mam ich trochę. Im jestem starsza tym bardziej doceniam sobie rytm dnia zgodnie z powtarzającymi się rytuałami. Czasem wydaje się, że to nuda, że powtarzalność, ale jak się to zaburzy, wtedy człowiek tęskni i chce, aby jak najszybciej wszystko znów stało się takie spokojne. Jeśli chodzi o rytuały, to tak jak piszesz też częściowo dostosowane są do pór roku, ale to dobry pomysł na napisanie osobnego posta :) Dziękuję. Są jeszcze specyficzne rytuały, których się uczę po to, żeby chronić nasz dom i naszą energię. Poczułam na własnej skórze ile może ludzka zawiść, złośliwość i kim są wampiry energetyczne :) Dlatego też myślę, że obowiązkowa jest ochrona swojej prywatności i przestrzeni. Pozdrawiam serdecznie