29 marca

Witaj kochana.

Dzisiaj chcę podzielić się z Tobą moimi przemyśleniami, na temat weryfikacji, jaką czasami życie robi w naszym imieniu.

Testuje naszą codzienność za nas, stwarzając warunki poniekąd bojowe, abyśmy mogli przekonać się co i kto w takich warunkach bezbłędnie się sprawdza, co i kogo trzeba zmienić lub po prostu zostawić.

Wirus, znany mi dotąd tylko z opowieści i z nazwy, rzucił mnie w sam środek takich warunków stwarzając możliwości sprawdzenia, czy jestem dobrze przygotowana i czy posiadam odpowiednie zaplecze.

Nie było czasu na sentymenty, trzeba było działać szybko, ponieważ w takich warunkach skuteczność i szybkość działania jest kluczowa.

Teraz, kiedy jest w odwrocie, pora na podsumowania.

Została zweryfikowana lista leków suplementów oraz ziół. Okazało się, że te które do tej pory uważałam za skuteczne, w mniej ekstremalnych warunkach – „na poligonie „sprawdziły się w 100 procentach. Zostają…

Doszły też najmniej oczekiwane, ale rozpaczliwie rzucone na taśmę, jak np. olejek lawendowy i z drzewa herbacianego itp…Zostają.

A ludzie? Tu nie ma wielkiej filozofii, ci którzy są – są tymi właściwymi. Tych, których nie ma – już dawno być nie powinno. Mam też pewne porównanie, może nie identyczne, ale podobna sytuacja z przeszłości, która traumę pozostawiła do dziś.

Cóż CI powiem? Lepiej być nie może – miejsce, człowiek, czas i okoliczności są takie jak być powinny. Warunki bojowe – to tylko potwierdziły.

Rodzina, przyjaciele, znajomi, sąsiedzi…ci, którzy obecnie są – zostają. Z nimi „na wojnę” można…

Ratownicy medyczni, też są ludźmi i czasem pod pozornymi maskami obojętności, mają sporo serdeczności i empatii, jak tak dłużej z nimi porozmawiać.

Powiem Ci, że test sprawności w warunkach szczególnego zagrożenia, wypadł jak dla mnie celująco.

Byłam dobrze do niego przygotowana, z każdej strony.

Pamiętajmy o tym, by liczyć się z tym, że życie czasem nie pytając rzuci nas na poligon, trzeba się do tego przygotowywać w warunkach pokojowych, bo potem nie ma na to czasu.

Pamiętaj o dbaniu o siebie od wewnątrz, bo na poligonie, ratuje to co w sobie masz. Nie zdołasz tego na szybko nadrobić, gdy walczysz o przetrwanie.

Pamiętaj o ludziach, którymi się otaczasz.

Piękne słówka, ogrodowe kapliczki i zdawkowe „co słychać” rzucone co jakiś czas – w warunkach bojowych nie zdadzą się na nic. Możesz umrzeć i nikt tego nawet nie zauważy. Lepiej sobie dać spokój.

Ściskam moja kochana i dbaj o siebie i całe swoje zaplecze, bo życie lubi zaskakiwać.

Gabrysia

8 komentarzy

  1. Paulina_possi 29 marca, 2023 at 10:43 am

    Oj lubi, bardzo. Mnie wciągu dwóch dni zweryfikowało jedną osobę. A już myślałam, że coś z tego wypali.

    • Gabriela Kotas 30 marca, 2023 at 10:22 am

      Czasem lepiej wcześniej Paulinko, może to boli ale zaoszczędzi większego bólu.

  2. Anna 29 marca, 2023 at 2:23 pm

    Pamiętaj o dbaniu o siebie od wewnątrz, bo na poligonie, ratuje to co w sobie masz. Nie zdołasz tego na szybko nadrobić, gdy walczysz o przetrwanie.

    Pamiętaj o ludziach, którymi się otaczasz.

    I to należy wypisać sobie w widocznym miejscu :).
    Dziękuję Gabrysiu :).

    • Gabriela Kotas 30 marca, 2023 at 10:23 am

      Dokładnie tak Aniu – tym bardziej, że to jeszcze nie koniec…:(

  3. Olga Jawor 30 marca, 2023 at 6:10 am

    Tak, Gabrysiu. Życie ni z gruszki ni z pietruszki stawia nas przed nowymi wyzwaniami. Wczesniej mogliśmy sobie cos tam wyobrażać, ale rzeczywistosc wszystko weryfikuje po swojemu. I dobrze. To kolejna nauka. I tak wciąż i wciąż aż do końca. Co nas nie zabije, to nas wzmocni…
    Pozdrawiam Cię i ściskam serdecznie!:-)

    • Gabriela Kotas 30 marca, 2023 at 10:25 am

      Dokładnie „wciąż i wciąż, bez końca…” Bogdan od nocy w szpitalu, ja ledwie trzymam się na nogach. To dopiero było poligon Oluś, którego się nie spodziewałam. Na szczęście wpadłam na pomysł, by taksówkarz zawiózł mu rzeczy do szpitala, bo ja nie dałam rady. Co będzie dalej? Nie wiem… Wymiękłam…

  4. jotka 30 marca, 2023 at 9:15 am

    Nie na darmo powstało powiedzenie, że prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie.

    • Gabriela Kotas 30 marca, 2023 at 10:26 am

      Tak Asiu, moim najlepszym przyjacielem w kryzysie, gdy wszyscy w pracy a czas naglił, okazała się firma taksówkarska. Miły pan dostarczył Bogdanowi wszystko co potrzebne na sam oddział – doliczywszy do rachunku jedyne 5 zł.

Comments are closed.